WARSZAWA. Po raz kolejny wybrzmiał głos posła Piotra Uruskiego, który w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na rosnący problem nadmiernej populacji dużych drapieżników w polskich lasach – szczególnie niedźwiedzi i wilków. Jak podkreślił, sytuacja ta staje się coraz bardziej niebezpieczna nie tylko dla mieszkańców terenów górskich i leśnych, ale także dla hodowców i turystów.
– Liczba wilków i niedźwiedzi w Polsce przekroczyła bezpieczny poziom. Zaczynają wkraczać na tereny zamieszkałe, zagrażając ludziom i ich dobytkowi – mówił Uruski z mównicy sejmowej. Wskazał również, że dochodzi do coraz częstszych ataków wilków na zwierzęta hodowlane, a niedźwiedzie są widywane w bezpośrednim sąsiedztwie domostw.
Poseł zaznaczył, że problem ten dotyczy przede wszystkim Podkarpacia oraz terenów przygranicznych z Ukrainą i Słowacją, gdzie populacja drapieżników rośnie dynamicznie. – Potrzebujemy zdecydowanych działań: zmiany prawa, które umożliwi kontrolowaną redukcję populacji oraz wzmocnienie ochrony mieszkańców – apelował.
W ocenie posła Uruskiego, ochrona nie może stać wyżej niż bezpieczeństwo ludzi. – Nie nawołuję do rzezi dzikich zwierząt, ale do rozsądnego zarządzania populacjami, które wymknęły się spod kontroli – dodał.
Temat ten ma duże znaczenie dla mieszkańców Podkarpacia, gdzie obawy o bezpieczeństwo rosną z każdym sezonem. Pytanie, czy rząd zdecyduje się na złagodzenie przepisów ochronnych, czy też postawi na działania prewencyjne i edukacyjne, pozostaje otwarte.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.